Ultramaratończyk Damian Falandysz

Orlen_Maraton
Z życia DahliaMatic

Ultramaratończyk Damian Falandysz

Nie samą pracą żyje człowiek. Czasem trzeba sobie odpuścić i odpocząć, albo… odwrotnie – trochę się zmęczyć! Ruch pozytywnie wpływa na nasze samopoczucie, ułatwia koncentrację i redukuje stres. A jak działa na pracę? Jak pogodzić pasję ze swoim zajęciem, a nawet wykorzystać w codziennych obowiązkach umiejętności nabyte podczas uprawiania sportu? Zapytaliśmy o to Damiana Falandysza, starszego konsultanta wsparcia w pionie Oracle i… utytułowanego ultrasa z życiówką w maratonie 2:42!

Przygoda Damiana z bieganiem zaczęła się właściwie przypadkowo – w listopadzie 2013 r. jego znajomy nie mógł wziąć udziału w biegu i zaproponował mu swój pakiet startowy. Wtedy wszystko się zaczęło. Od biegów rekreacyjnych na 5-10 km do 8 maratonów. W 2015 r. Damian zdecydował, że spróbuje swoich sił w zawodach ultra (biegu długodystansowym na dystansie większym niż maraton, czyli powyżej 42 km). Zajął wówczas 3 miejsce, pokonując 65 km w Trójmiejskim Parku Krajobrazowym.

Od tej pory ciągnie go do długich, ekstremalnych dystansów i związanej z nimi adrenaliny. Podczas ultramaratonu w Koszalinie zdobył 1 miejsce, pobijając rekord trasy na 100 km i to z przewagą 2 godzin do kolejnego zawodnika. W 2016 r. w Lądku Zdroju był piąty w nocnym biegu górskim na 110 km. W Krynicy Górskiej podczas Iron Runu (9 biegów, czyli łącznie 160 km w 3 dni, w tym ultra na 60 km i maraton górski), na którym spotykają się ultrasi z całej Polski, zdobył doskonałe 3 miejsce i mógł stanąć na podium z najlepszymi w kraju. Na początku sierpnia w Wieliszewie podczas Ultramaratonu Powstańca zajął drugą pozycję na dystansie 63 km.

Na treningu jak w pracy – czasem trzeba poprosić o pomoc

Początkowo Damian sam stawiał przed sobą nowe cele. Rozpisywał treningi, planował i starał się pokonywać kolejne granice. Jednak na pewnym etapie potrzebował wsparcia trenera.

W którymś momencie wyniki się zatrzymały i dlatego wiosną 2016 r. zdecydowałem się skorzystać z pomocy trenera, który podzielił się ze mną wiedzą, pokazał błędy, ustalił plan działania. Czy można to porównać do pracy? Pewnie coś w tym jest! – mówi Damian Falandysz. – W firmie, tak jak w bieganiu i w życiu, najpierw staram się problemy rozwiązywać sam – czytam dokumentację, rozmawiam z klientem, a dopiero, kiedy wiem, że wyczerpałem już swoje możliwości, korzystam ze wsparcia osób bardziej doświadczonych. Nie boję się poprosić o pomoc programistów oraz szefów, tak samo jak podczas treningów korzystam ze wsparcia trenera – mówi Damian Falandysz.

Strategia

Damian w pionie Oracle koordynuje prace zespołu utrzymaniowego. W tym dziale bardzo ważna jest umiejętność oceny sytuacji i dostosowania strategii do aktualnych warunków.

Myślę, że można w pewnym sensie porównać ultramaraton do utrzymania systemów, którym Damian zajmuje się na co dzień. Podczas zawodów może pojawić się ból, skurcz lub zmiana pogody, do której trzeba dostosować taktykę. Podobnie w pracy nigdy nie wiemy, jaki błąd wystąpi, jaka będzie jego ważność i złożoność. Więc w ciągu dnia kilka albo kilkanaście razy musimy zmienić kolejność rozwiązywania problemów, zaangażować dodatkowe osoby itd. – mówi Przemek Czołba, dyrektor pionu Oracle, szef Damiana.

Siła psychiki

Mówi się, że maratony i ultramaratony biega się głową. Co dzieje się w psychice biegacza podczas startu na tak długie dystanse? U Damiana przez pierwsze kilometry dominuje skupienie, by utrzymać tempo, kadencję kroku. Jednak gdy przychodzi zmęczenie, najlepiej odwrócić myśli od wyczerpania i bólu mięśni.

O czym myśli w czasie ultramaratonów?

Próbuję się na czymś skupić, np. zaczynam planować swoje zadania, aktywności na kolejne dni. Układanie harmonogramu jest mocno angażujące i pozwala oderwać się od trudu zawodów – mówi Damian. – Podczas startów raczej nie myślę o pracy, ale już na treningach się zdarza. Nieraz w trakcie przebieżki udało mi się rozwikłać problem w 20 minut nad którym wcześniej siedziałem kilka godzin – komentuje Damian.

Motywacja i wyzwania

Każdy, kto pracuje z klientami, wie, jak ważne jest zachowanie zdrowego dystansu. Odporność psychiczna, tak istotna podczas męczących biegów na długich dystansach, przydaje się także w pracy. Według Damiana starty w zawodach nauczyły go nie poddawać się i koncentrować na celu. Kluczem do sukcesu, zarówno w pokonywaniu swoich słabości w zawodach, jak i w sprawach służbowych, jest ambicja i motywacja.

Podczas biegów, jak i w pracy zawodowej lubię wysoko postawioną poprzeczkę. Klienci, którzy dużo wymagają od systemu, chcą go stale rozwijać, w zasadzie codziennie stawiają przede mną nowe wyzwania. Dzięki temu nie grozi mi nuda, a wręcz przeciwnie kolejne udane modyfikacje, które pozwalają przystosować system do realnych potrzeb klientów i zoptymalizować ich pracę, dają mi wiele satysfakcji – mówi ultramaratończyk.

Dobrze mieć w zespole ludzi z pasją!

Damianowi udało się zarazić pasją do biegania kilka osób z firmy. Choć sam w tym roku nie bierze udziału, będzie kibicował zespołom Dahlia Matic podczas sztafety biznesowej Poland Business Run, która odbędzie się już 2 września.

Dobrze jest mieć w zespole ludzi z pasją. Nieważne, czy jest to sport, zbieranie znaczków, czy sklejanie modeli. Każda taka aktywność rozwija naszą osobowość, uczy cierpliwości i pokory. To, co robi Damian, zasługuje na szczególne uznanie, ponieważ przygotowania, treningi i dieta zajmują bardzo dużo czasu. Nie udałoby mu się osiągać takich wspaniałych wyników, gdyby nie umiał się zorganizować – komentuje przełożony Damiana, Przemek Czołba.

Jak widać, nasi pracownicy to grupa bardzo ciekawych osobowości. Postaramy się je pokazać w kolejnych artykułach z serii “DahliaMatic po godzinach”. Jeśli jest coś, w czym jesteś dobry albo co sprawia ci szczególną frajdę – koniecznie daj nam znać i zostań bohaterem następnego tekstu!

Zdjęcia z zawodów Damiana: