„Zatrudnię full-stack developera” czyli człowiek od wszystkiego poszukiwany!

„Zatrudnię full-stack developera” czyli człowiek od wszystkiego poszukiwany!

[:pl]FACEBOOK-3[:]
Blog

„Zatrudnię full-stack developera” czyli człowiek od wszystkiego poszukiwany!

Od kilku lat widzimy stopniowe odchodzenie od tradycyjnego podziału na front-end i back-end developerów. Coraz częściej poszukiwani są ludzie wszechstronni, którzy potrafią zadbać o estetyczny interfejs użytkownika oraz zrealizować logikę biznesową systemu w tzw.: Backend`zie.

Kim jest full-stack developer?

Jak sama nazwa wskazuje jest to osoba, która zna cały stos technologiczny projektu, czyli posiada kompleksową wiedzę zarówno w zakresie back-endu jak i front-endu.

Dla back-end developerów, którzy chcą zostać full-stackami takie technologie jak HTML, CSS, JAVASCRIPT, JQuery to bezdyskusyjne podstawy w zakresie front-endu. W naszych projektach wykorzystujemy przede wszystkim najnowsze technologie m.in.: Angular, którego znajomość jest w obecnym świecie „must have”. – mówi Konrad Mateńka, Programista z zespołu Custom Development w DahliaMatic. Nie możemy zapomnieć, że tworzenie interfejsów to nie tylko pisanie kodu źródłowego. Full-stack developerzy muszą mieć szersze spojrzenie na projektowanie aplikacji i brać pod uwagę również takie aspekty jak intuicyjność i ergonomię aplikacji czy też zasady RWD, WCAG i PWA.

Często od takich osób wymagana jest również umiejętność podstawowego administrowania serwerami czy bazami danych oraz wdrażania i utrzymywania aplikacji. Wymagania są naprawdę wysokie, dlatego full-stack developerzy to zazwyczaj osoby z kilkuletnim doświadczeniem w wybranym obszarze, które postanowiły poszerzyć swoje kompetencje.

Czego potrzebujesz, żeby zostać full-stack developerem?

Na początku ścieżki programistycznej ciężko „kształcić się na full-stacka” przez bardzo szeroki zakres potrzebnej wiedzy. Jednak od czegoś trzeba zacząć!

To, od którego obszaru warto zacząć zależy przede wszystkim od człowieka. – mówi Konrad. Niektórym łatwiej jest zacząć od front-endu, nauczyć się zasad, a później rozszerzać kompetencje w kierunku back -endu. Inni z kolei wolą najpierw poznać podstawy programowania, a później zająć się warstwą wizualną. Nie ma jednej recepty. Warto jednak mieć świadomość, że nauka i proces kształcenia się zajmie minimum kilka lat, a tak naprawdę nigdy się nie zakończy.

W obecnych czasach źródeł wiedzy jest mnóstwo. To od Ciebie zależy, z których chcesz skorzystać. Nieocenioną wartość wnoszą studia kierunkowe, które pozwalają na poznanie podstaw i uporządkowanie wiedzy. W ofercie edukacyjnej znajdziesz również kursy (również bezpłatne) i bootcampy, które możesz potraktować jako wprowadzenie do świata programowania. Nie można jednak zapomnieć, że nic nie zastąpi zdobywania praktycznego doświadczenia podczas pracy projektowej. Pod tym kątem bardzo przydatne są staże i praktyki.

„Do wszystkiego, czyli do niczego”

Przyzwyczajenie do specjalizacji sprawia, że pracownikom o szerokich kompetencjach często odbieramy status specjalisty. Uznajemy, że jak ktoś zna się na wszystkim to tak naprawdę nie zna się na niczym. Ale czy na pewno tak jest?  Przyjmując, że przejdziesz sugerowaną przez nas ścieżkę, czyli będziesz zdobywał wiedzę etapami, to masz ogromną szansę na pozyskanie eksperckiej wiedzy zarówno we front, jak i back-endzie. Bycie full-stackiem to dodatkowa umiejętność patrzenia na projekt całościowo. Rozumiesz każdy z etapów, dlatego jesteś w stanie realizować go biorąc pod uwagę różne perspektywy.

Bycie full-stack developerem świetnie sprawdza się w pracy zespołowej. Każdy z nas posiada jakąś specjalizację początkową, ale poprzez ścisłą współpracę i wewnętrzne szkolenia poszerzamy nasze kompetencje. Dzięki temu jesteśmy w stanie jeszcze lepiej ze sobą współpracować, bo rozumiemy wyzwania i specyfikę każdego etapu tworzenia aplikacji. –mówi Krystian Dziubak – Architekt i Starszy programista z zespołu Custom Development. Postrzeganie tego procesu jako całości i rozumienie zagadnień występujących na różnych etapach realizacji to kamień milowy w projektowaniu aplikacji. – dodaje.

Tacy pracownicy to skarb dla pracodawców. W przypadku mniejszych firm i start-upów pozwalają na działanie z mniejszym zespołem, co przy ograniczonym budżecie jest kluczową kwestią. W przypadku większych organizacji zatrudnianie full-stacków również ma mnóstwo plusów. To elastyczni członkowie zespołu, którzy swoją wiedzą są w stanie wesprzeć ten obszar, który w danym momencie bardziej tego potrzebuje. Przy tym posiadają wspomnianą szerszą wizję, która pozwala między innymi na unikanie błędów już w początkowej fazie projektowania i tworzenia systemu.